Niedawno opisywałem jeden z realizowanych w polsce pomysłów (FreeHotSpot na swoim domowym Wi-Fi możesz zarobić) na dzielenie się internetem z innymi poprzez WiFi i zarabianie na tym. W USA działa podobna usługa, ale tu zamiast pieniędzy zarabia się megabajty na darmowy transfer i to mobilny. Dzięki temu, za każde podzielenie się mobilnym WiFi możemy surfować dalej bezpłatnie. Stąd też nazwa usługi: Karma hotspot.
Aby rozpocząć przygodę ze zbieraniem darmowych megabajtów, trzeba najpierw zainwestować ;) Całe 79 dolarów w mobilny router + karta SIM. Nie podpisuje się umowy, bo całość działa jak typowy prepaid. Możemy dokupywać dodatkowe gigabajty w cenie 14 dolarów za 1 GB (jak na USA, to jest bardzo przystępna tam cena). Chyba, że uda nam się przekonać inne osoby do podłączenia się i założenia kont (wystarczy, że wyszukają nasze WiFi i zalogują się poprzez facebooka). Wtedy zarobimy 100 MB od każdej osoby (prezent da nam jednak operator).
Zasięg usługi prezentowany jest na interaktywnych mapach. Jak widać, obecnie Karma jest dostępna na terenie kilku amerykańskich miast. Jeżeli pomysł się sprawdzi, to usługa się zapewne rozwinie szerzej.
Może któryś z polskich operatorów wpadnie na taki pomysł – z mobilnym hotspotem? Na razie króluje u nas inne rozwiązanie – Darmowy Internet od Aero2. Każdy, kto wyrobi sobie kartę SIM na www.aero2.pl (a trochę to trwa), może serfować mobilnie w całym kraju i to praktycznie bez limitu transferu danych (prędkość pobierania jednak ograniczona do 512 kbps).
Bzdura ! ! ! w Polsce nie wolno świadczyć takich usług bez koncesji.