Podobno najlepiej i najzdrowiej budzi człowieka prawdziwe poranne słoneczko. Cóż jednak począć kiedy mamy jesień, a później zimową szarugę… Pewnym rozwiązaniem może być specjalny budzik, w który wbudowano lampkę. Wraz z ustawioną godziną, urządzenie symuluje świt, czyli stopniowe zwiększanie siły światła. Na koniec zadzwoni budzik ;)
Rozbudzanie naszego umysłu, trwa około pół godziny przed ustawionym czasem budzenia, gdy dzwoni już właściwy budzik. Jak zapewniają twórcy urządzenia, wszystko jest tak zrealizowane, że wybudzanie jest zdrowe – bo zwiększające się w pomieszczeniu światło, zmniejsza produkcję melatoniny i sam alarm tylko kończy proces naszego snu – wstajemy bardziej rześcy i wypoczęci.

Urządzenie ma też funkcję zasypiania ;) Czyli proces działa w drugą stronę, światło stopniowo gaśnie. Ma to być szczególnie pomocne dla dzieci, które wolą zasypiać przy włączonym świetle. Szkoda tylko, że produkt jest taki drogi – kosztuje prawie 500 zł.
Jego cechy techniczne to:
– imituje wschody i zachody słońca (w trybie 30-minutowym),
– cyfrowy wyświetlacz,
– funkcja nocnej lampki.
– pobór mocy – 60 W
– rozmiary – 18x14x18 cm
– waga – 730 g
Źródło:
http://www.suncity.pl