2026: Starlink Direct to Cell – Twój smartfon sięgnie gwiazd!

autor:
8 września 2025
2 minut

Globalna łączność mobilna wkracza w nową erę. Po udanym wdrożeniu pierwszej generacji usługi Direct to Cell, firma SpaceX, dzięki strategicznemu przejęciu dedykowanego pasma radiowego, przygotowuje się do uruchomienia sieci drugiej generacji. Obiecuje ona ponad stukrotny wzrost przepustowości, co w praktyce oznacza dostarczenie do zwykłych smartfonów internetu o prędkości i stabilności porównywalnej z naziemnymi sieciami 5G. To technologiczny skok, który na zawsze wyeliminuje problem „martwych stref” i zredefiniuje pojęcie bycia online.

Kosmiczny wyścig o pełną mobilność

Pamiętacie czasy, gdy wyjazd w góry, nad jezioro czy nawet na obrzeża miast wiązał się z cyfrowym detoksem? Te dni przechodzą do historii. Pierwsza faza projektu Starlink Direct to Cell, która umożliwiła wysyłanie wiadomości tekstowych i prowadzenie rozmów głosowych z miejsc pozbawionych zasięgu, była zaledwie preludium. Już teraz, z ponad 600 satelitami nowego typu na orbicie, stała się największym dostawcą zasięgu 4G na świecie, obsługując miliony użytkowników na pięciu kontynentach. Jednak prawdziwa rewolucja dopiero nadchodzi.

Dzięki niedawnemu pozyskaniu dedykowanego pasma częstotliwości od firmy EchoStar, SpaceX zyskało kluczowy zasób, który pozwoli konstelacji satelitów drugiej generacji na gigantyczny skok wydajnościowy.

Nowe satelity, wyposażone w zaawansowane modemy i anteny, mają zapewnić nawet 20-krotnie większą przepustowość na jednego satelitę, co przełoży się na ponad 100-krotny wzrost ogólnej pojemności całej sieci. Oznacza to, że strumieniowanie wideo w wysokiej rozdzielczości, prowadzenie wideokonferencji czy granie online stanie się możliwe w dowolnym miejscu na Ziemi z widokiem na niebo – bez potrzeby posiadania specjalistycznego sprzętu.

Jak to będzie działać?

Technologia stojąca za Direct to Cell opiera się na umieszczeniu na satelitach Starlink zaawansowanych modemów eNodeB, które działają jak wieże telefonii komórkowej, tyle że krążące setki kilometrów nad naszymi głowami. Współpracują one z istniejącymi telefonami LTE i 5G, nie wymagając od użytkowników żadnych zmian w oprogramowaniu czy sprzęcie. Telefon automatycznie połączy się z satelitą, gdy tylko straci sygnał z sieci naziemnej, podobnie jak ma to miejsce w przypadku standardowego roamingu.

Globalni operatorzy komórkowi, tacy jak T-Mobile w USA, Rogers w Kanadzie, KDDI w Japonii czy Optus w Australii, już zintegrowali swoje sieci z systemem Starlink. Dzięki temu ich klienci mogą płynnie przełączać się między siecią naziemną a satelitarną, co gwarantuje nieprzerwaną łączność. Wdrożenie systemu drugiej generacji nie tylko radykalnie zwiększy prędkość, ale również umożliwi masowe podłączenie urządzeń Internetu Rzeczy (IoT), otwierając nowe możliwości dla logistyki, rolnictwa czy monitoringu środowiska w odległych zakątkach globu.

Konsekwencje globalnej łączności

Wpływ tak potężnego narzędzia będzie daleko idący. Przede wszystkim, definitywnie zakończy się problem wykluczenia cyfrowego związanego z miejscem zamieszkania. Społeczności wiejskie, mieszkańcy odległych wysp czy pracownicy platform wiertniczych uzyskają dostęp do szybkiego internetu na równi z mieszkańcami metropolii. To z kolei przełoży się na rozwój zdalnej edukacji, telemedycyny i nowych modeli biznesowych.

Znacząco wzrośnie również bezpieczeństwo. Służby ratunkowe, podróżnicy i ofiary klęsk żywiołowych będą mogły wezwać pomoc i pozostać w kontakcie nawet wtedy, gdy tradycyjna infrastruktura telekomunikacyjna ulegnie zniszczeniu. Już pierwsza generacja Direct to Cell dowiodła swojej wartości podczas huraganów i powodzi w USA, zapewniając łączność ponad 1,5 milionom osób, gdy zawiodły sieci naziemne.

W perspektywie kilku lat, gdy konstelacja drugiej generacji osiągnie pełną operacyjność, możemy spodziewać się, że pojęcie „braku zasięgu” stanie się wspomnieniem, a nieprzerwany dostęp do globalnej sieci informacyjnej będzie prawem, a nie przywilejem.

(Ź) T-Mobile, Starlink

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Słownik