Uber wchodzi do Polski, czy zmieni nasz rynek taksówkarski?

O co chodzi z tym Uberem, o którym tak chętnie piszą szczególnie zagraniczne media? To w dużym skrócie aplikacja, która pozwala skojarzyć prywatnego kierowcę z klientem, tworząc poniekąd model znany z korporacji taksówkarskich. W tym wypadku jednak „taksówkarzem” może zostać każdy, kto się zarejestruje w systemie i ma ochotę wozić klientów w miejsca przez nich wskazane. Uber pobiera 20% prowizji od każdego kursu, zaś reszta 80%, trafia do kierowcy. W Polsce 1 km wyceniono w Warszawie – bo tylko tu pilotażowo działa usługa na 1,4 zł brutto, do tego 0,25 zł za minutę jazdy i 5 zł za tzw. trzaśnięcie drzwiami.

Aplikacja Uber dostępna jest na:

* Android
* iOS
* Windows Phone

Po pobraniu podajemy mail, numer telefonu, oraz numer karty płatniczej – potwierdzamy rejestrację i gotowe. Możemy w Warszawie poszukać dostępnej taksówki Uber i ją zamówić.

Co warto wiedzieć o Uber?

– działa już w 43 krajach
– w niektórych tak „zepsuł” rynek taksówkarski, że stał się „znienawidzony”
– w Niemczech, a dokładnie w Berlinie zablokowano jego premierę poprzez nowe przepisy w zakresie przewozu osób
– aplikacja szacuje ile będzie kosztował kurs
– aplikacja rozlicza się wyłącznie poprzez naszą kartę kredytową – trzeba ją podpiąć przy rejestracji
– w Polsce pierwsze dostępne Uber taksówki to auta klasy np. Mercedes-Benz A, Opel Insignia, Ford Focus
– w Warszawie stosuje się tzw. taryfę UberPOP
taksometrem w przypadku tej usługi jest zawsze smartfon klienta – zlicza on trasę i ją rozlicza w oparciu o GPS
– zamówiony kurs można zawsze odwołać, ale wtedy w ramach kary usługa potrąci nam 10 zł z karty
– usługa oferuje jeden całodobowy cennik – nie ma tu także stref miasto/poza miasto
– po kursie nie płacimy kierowcy gotówką czy kartą, to Uber się z nim rozliczy, ściągając nam odpowiednią kwotę z podpiętej karty
– w promocji rozdawane są specjalne kody rabatowe – obecnie na 20 zł, które mają nas zachęcić do skorzystania z usługi
– kody rabatowe oparte są o program partnerski, polecając znajomym skutecznie usługę, dostaniesz 20 zł na swoje konto Uber
– zagadką pozostaje proces rozwiązywania reklamacji za kursy na rynku polskim
– kierowcy w Uberze zbierają rekomendacje – są więc oceniani przez klientów i samego Ubera
– nie ma gwarancji, że kierowca zna dobrze miasto – nie zdaje egzaminu jak typowy taksówkarz

foto/uber-rusza-w-polsce-1.jpg

W Polsce działają już z powodzeniem aplikacje iTaxi i MyTaxi, kojarzące prawdziwego taksówkarza z licencją, z zainteresowanym klientem – również wybiera się samochód z mapy lub na podstawie lokalizacji (najbliższa taksówka). Ceny są dokładnie takie jak w korporacjach.

W sieci pojawiły się za to zapowiedzi samych taksówkarzy z licencjami, że będą zamawiać takie kursy… i wzywać policję, aby powiadomić ją o przewozie osób bez zezwolenia, za co przewidziany jest mandat 500 zł i grzywna do 8 tys. zł.

(Ź) www.uber.com/cities/warsaw#

Komentarze