Butelka do piwa, która zamieniła się w walec fonografu

foto/grajaca-butelka.jpgFonograf – czy znasz taką nazwę? Wielu skojarzy się pewnie z urządzeniami typu gramofon – poniekąd słusznie. To właśnie sprzęt, który potrafi z cylindrów z wytłoczoną ścieżką (rowkami) odtwarzać zapisany dźwięk. Dziś tą rolę przejęły płyty CD i pliki muzyczne. Do dawnej „fizyczności” muzyki postanowił wrócić producent piwa BECK w ramach działań marketingowych i wytłoczył na butelce ścieżkę dźwiękową ;)

foto/grajaca-butelka-1.jpg

Za wynalazkiem fonografu stał Thomas Edison, który pod koniec XIX wieku wpadł na genialny pomysł. Jego działo udoskonalił Aleksander Graham Bell i mieliśmy potem całą muzyczną rewolucję od grafofonów po gramofony. Te ostatnie to dzieło Emila Berlinera, który stwierdził, że nagrywając dźwięk na płycie winylowej można zyskać dłuższy zapis oraz łatwiej przechowywać taką kolekcję. Zasada działania zawsze jednak była ta sama – igła „odczytywała” różnice w zagłębieniach i z nośnika wydostawał się dźwięk.

Za powrotem do przeszłości stoi tym razem agencja :) o nazwie Shine Limited, która na warsztat wrzuciła butelkę od piwa. Wytłoczono na niej ścieżkę i zagrano piwną melodię… Problemem technologicznym okazało się jednak szkło, bo nie tak łatwo na nim wytłoczyć cokolwiek, a już muzykę dobrej jakości tym bardziej.



Niestety butelka z ukrytą na ściance muzyką, to tylko jednorazowy pomysł na promocję marki BECK. Do klientów nie było by sensu tego wysyłać, bo przecież nikt z nas nie ma fonografu :)

(Ź) BECK

Komentarze