Okazuje się, że amerykańska rewolucja (T-Mobile USA – tak będzie wyglądał rynek operatorów za kilka lat?) w zakresie taryf komórkowych, jest u nas szybciej kopiowana niż można by przypuszczać ;) Właśnie ruszyła nowa marka z grupy Orange, którą nazwano Nju Mobile. Pozwala na rozmowy nolimit i to na bardzo przystępnych warunkach – 57 zł miesięcznie w abonamencie i ok. 68 zł w ofercie na kartę.

Standardowy cennik wygląda tak (zarówno dla ofert abonament jak i karta):

minuta to 0,19 zł
SMS to 0,09 zł
MMS to 0,19 zł
1 MB danych to 0,19 zł

Ale jeżeli wykupimy odpowiednie pakiety, to cena w abonamencie nie przekroczony nigdy 57 zł miesięcznie, zaś w prepaidzie 2 zł dziennie i to za ofertę NO LIMIT do wszystkich – połączenia i wiadomości oraz internet mobilny.

Nju Mobile tak to opisuje ofertę abonamentową:

* 29 zł miesięcznie za rozmowy do wszystkich
* 9 zł miesięcznie za SMS-y i MMS-y do wszystkich
* 19 zł miesięcznie za dostęp do Internetu (1 GB)

– za nielimitowane rozmowy i SMS-y, MMS-y do wszystkich i pakiet do Internetu 1 GB nie zapłacisz więcej niż 57 zł miesięcznie

– jeżeli 1 GB to za mało, to w pakietach internetowych masz dodatkowo 350 MB za 5 zł lub 700 MB za 7 zł

Ciekawostką jest to, że jak nie wykorzystamy kwoty pakietu, to nadmiar będzie nam zwrócony na poczet kolejnego rachunku. Umowa zawierana jest na czas nieokreślony i można ją wypowiedzieć w dowolnym momencie – później czekamy 30 dni i po bólu. Tak samo jest w ofercie T-Mobile w USA. Telefon trzeba już posiadać lub kupić sobie na wolnym rynku – Nju Mobile nie oferuje aparatów.

W ofercie na kartę wygląda to tak:

– korzystasz ile chcesz, a i tak nie zapłacisz więcej niż 2 zł dziennie
– nielimitowane rozmowy i SMS-y do wszystkich
– pakiet 100 MB
– usługa kosztuje 2 zł i jest ważna 7 dni (w miesiącu oznacza to min. 4 aktywacje za 8 zł łącznie)
– jeżeli 100 MB dziennie to za mało, to w pakiecie Internet masz dodatkowo 350 MB na 31 dni za 7 zł
– bez umów
– brak miesięcznych zobowiązań

Kartę doładowujemy jak typowy prepaid – zdrapka, z konta – działają tu doładowania sieci Orange. Dla przykładu 25 zł wystarczy nam na 93 dni ważności konta dla połączeń wychodzących i 186 dni przychodzących.

Spot tłumaczący dość zabawnie, o co w tym wszystkim chodzi ;)

W ofercie, jak to w życiu jest kilka haczyków ;) Pierwszy z nich to… nielimitowany internet w ofercie abonamentowej kończy się po pobraniu 1 GB w miesiącu i prędkość sieci spada do 16 kbps. W ofercie na kartę po zużyciu dziennego pakietu 100 MB płacimy 0,19 gr za każdy kolejny 1 MB. W przypadku prepaid, kwota 2 zł jest pobierana za każdą aktywację oferty na 7 dni, czyli w miesiącu za taką przyjemność trzeba wydać 8 – 10 zł dodatkowo.

Mimo wszystko oferta jest rewolucyjna jak na polski rynek, i już za odpowiedź na nią zabrali się operatorzy. Jak widać, walka toczy się o to, by klient płacił stale – czyli miał nolimit w usługach, ale wpłacał jakiekolwiek pieniądze do operatora każdego dnia i miesiąca. To ma ożywić rynek i zachęcić do aktywnego używania komórek. Za ok. 60 zł miesięcznie wydaje się to całkiem sensowną propozycją.

(Ź) www.njumobile.pl