Choć Google ma siedzibę poza granicami naszego kraju, a w Polsce tylko oddział, także ugiął się pod wpływem prawa o „cookies”. Stąd w wyszukiwarce i innych produktach, można spotkać komunikaty o używaniu ciasteczek. Umieszczone są czasem w nietypowych miejscach np. w wynikach wyszukiwania, a po ich akceptacji nie będą się pojawiać… przynajmniej do wyczyszczenia pamięci podręcznej przeglądarki.
Jak widać wielkie firmy, działające poza granicami naszego kraju przestraszyły się unijnego prawa i chcą uniknąć gigantycznych kar, jakie przewidują przepisy. Szkoda tylko, że same przepisy wprowadziły więcej zamieszania niż pożytku, ale to już inna kwestia.
Więcej o ciasteczkowym prawie w poradniku:
Cookie – pytania i odpowiedzi – jak to jest z tymi „ciastkami”?
(Ź) google/wł
Komentarze