Bez dobrego pomysłu na reklamę… nie ma dziś szans na sukces nawet przy dużych budżetach. Firmy i agencje reklamowe sięgają więc po tzw. „niestandard”. A jak wiadomo, wśród internetowych hitów najlepsze są wirale komercyjne oparte o duże wkręcanie ludzi. W tym wypadku popisała się firma Nivea, która promując swój dezodorant na pocenie w stresie, zrobiła z klientów – osoby poszukiwane.
Akcja jest prosta… ofiara promocji przychodzi na lotnisko i czeka na swój samolot. W tym czasie ekipa realizująca wkrętkę zatytułowaną „Stresstest” robi foto ofierze, przygotowuje wydanie gazety i serwis informacyjny puszczany na wielkich ekranach. Przekaz jest następujący: „Ta osoba jest niebezpieczna i poszukiwany przez policję!”. I jak myślisz, jak reagują na to ludzie? Wiadomo pocą się… W takim razie oglądamy do dezodorantowe wkręcanie.
Głos internetu różnie reaguje na taką promocję – jedni są zszokowani, że można tak postąpić z klientami, powodując u nich silny stres tylko po to, aby kupili dezodorant. Inni traktują to jako dobrą wkrętkę i świetny sieciowy wiral, w komentarzach piszą, że chcą więcej.
W niemieckich mediach Nivea tłumaczyła, że zanim kogoś wkręcili, sprawdzali stan zdrowia u najbliższych osoby, którą wystawiono na taki mocny żart. Z pewnością jednak dla wielu był to prawdziwy stres i tu nawet najlepszy dezodorant nie pomoże.
Komentarze