Internet… cierpliwy jak papier, przyjmie każdą historię…

foto/wrogie-przejecie-ebilet.jpgPrzemierzając strony… wyszukując hasła, można natrafić na różne cuda i tematy. Szukając np. biletów na koncert, można trafić np. na „www.ebilet2.pl – Wrogie przejęcie portalu eBilet.pl”, czyli stronę opisującą historię z punktu widzenia jednego z twórców (Piotr Krupa) tego biznesu. Wzywa on bowiem do pewnego rodzaju bojkotu usług swojego dzieła, bowiem zostało mu ono, jak twierdzi: podstępem odebrane.

W sędziów sprawy, jednak się tu bawić nie będziemy. To taki pokaz, jak obecnie internet staje się wielkim polem ujawniania spraw wszelakich. Klienci praktycznie każdego dnia ujawniają wpadki firm… zaś pokłócone strony informują o swoim stanowisku, często przez specjalnie założone witryny. To w nich publikują skany dokumentów, nowe informacje itp.

Tu wspomnę sprawę słynnego piekarza, który to rozdawał pieczywo za darmo i dopadł go za to Urząd Skarbowy. Instytucja ta broniąc się przed nagonką… dokonała prostego zabiegu by uciszyć sprawę – opublikowała na swoich stronach zebraną dokumentację. Wynikało z niej stanowisko US i to jak stojący w piekarni urzędnik, notował wysokie obroty. Gdy nie stał przy chlebie, piekarz zgłaszał inne dane – zaniżone obroty.

foto/wrogie-przejecie-ebilet-1.jpg

Jesteśmy założycielami portalu eBilet.pl, w latach 2001-2008 rozwijaliśmy go, finansowaliśmy, promowaliśmy i administrowaliśmy, będąc jednocześnie jego jedynymi właścicielami. W 2008 roku, chcąc doinwestować rozwój eBilet-u i przygotować go do sprzedaży „za duże pieniądze” jakiemuś dużemu portalowi, podjęliśmy współpracę z firmą, która z wierzchu wyglądała na mały i sympatyczny fundusz inwestycyjny.

(…)

Był to taki typowo „polski” numer „na adres” – wytaczasz pozew o cokolwiek sąsiadowi, kradniesz mu awiza pocztowe ze skrzynki, a na koniec do nieświadomego niczego człowieka wysyłasz komornika – taki mamy system prawny w naszym kraju. Można odnieść wrażenie, że sądom zupełnie nie przeszkadza, że pozwani nic nie wiedzą o wytoczonych im pozwach i akceptują tę patologię.

(…)

Istotne jest jednak to, że obecnie ( 2012 / 2013 ) szykuje się, naszym zdaniem, kolejna akcja, mająca na celu „przejęcie” portalu

(…)

APELUJEMY więc do Państwa:

Gdyby w roku 2013-tym okazało się, że „mieliśmy rację” i mimo naszych starań zablokowania tego „szwindlu”, portal eBilet.pl wyprowadzono jednak do innej spółki… To już dziś – z góry – apelujemy do wszystkich użytkowników portalu, aby w takim przypadku, po prostu, przestali z niego korzystać !

TAK, aby stało się zadość ZASADZIE, że KRADZIONE (nie powinno) TUCZYĆ !!

Można się więc czasem zdziwić, trafiając na stronę z opisem jakiejś historii – w tym wypadku – pewnego biznesu biletowego. Taka właśnie jest sieć… cierpliwa, wszystko przyjmie ;)

(Ź) wł / ebilet2.pl

Komentarze