Nazwano je Water Light Graffiti i jest to wielka ściana złożona z setek świecących LED-ów, które uaktywnią się gdy… polejemy je wodą. Tak więc rysowanie, odbywa się dzięki pistoletowi wodnemu, chociaż można też wykorzystać palce. Ściana reaguje bowiem na nacisk. Instalację pokazał w Poitiers (Francja) artysta Antonin Fourneau z firmy Digitalarti. Kto wie, czy kiedyś to cudo nie stanie się gdzieś eventową atrakcją ;)
Źródło: www.atonews.blogspot.com
Komentarze